Koronawirus nie oszczędza nikogo. Każdy dzień przynosi informacje o nowych ofiarach, coraz częściej w młodym lub średnim wieku. Oczywiście, ludzkie zdrowie i życie stanowi kwestię najważniejszą. Pandemia to jednak również potężny cios w ekonomię, i to zarówno w skali makro, jak i mikro. Setki tysięcy Polaków zastanawiają się nad tym, jak można zabezpieczyć się finansowo na wypadek dłuższego trwania obecnego stanu rzeczy. Zapraszamy do lektury krótkiego poradnika poświęconego oszczędzaniu w czasach epidemii.

Koronawirus to także problem finansowy

Już na chwilę obecną ekonomiści alarmują, że setki małych i średnich firm znajdują się na skraju bankructwa. Coraz więcej osób traci pracę a perspektywy niestety również nie są, najdelikatniej mówiąc, zbyt kolorowe. Całe sektory gospodarki zostały z dnia na dzień „wyłączone” i chyba tylko najbardziej niepoprawni optymiści mogą trwać w nadziei, że po czasie wszystko wróci do normalności.

Pandemia to więc nie tylko zagrożenie dla naszego zdrowia, ale także po prostu bytu ekonomicznego. Na dobrą sprawę większość z nas nie może być pewna, czy za kilka tygodni nadal będzie posiadać stałe źródło utrzymanie.

Co należy robić w takiej sytuacji? Pierwsza i zdecydowanie najważniejsza wskazówka brzmi: oszczędzać. Oszczędzanie musi jednak systematyczne i regularne. Pamiętajmy, że celem nie jest po prostu odłożenie jakiejś kwoty pieniędzy, lecz stworzenie finansowej poduszki bezpieczeństwa, która zapewni nam bytowanie na co najmniej 6 miesięcy.

Warto z pewnością zacząć od redukcji wydatków, w tym również tych poświęconych na zakup różnego rodzaju artykułów medycznych. Kolejki do aptek przypominają obecnie czasy PRL, a całkiem sporo osób zostawia w aptece po kilkaset złotych. Pamiętajmy, że 40 dodatkowych opakowań tabletek przeciwgorączkowych to nie metoda profilaktyki, lecz jawny absurd. To samo tyczy się gromadzenia wielomiesięcznych zapasów żywności oraz…papieru toaletowego. Sklepy nie przestaną działać z dnia na dzień, co więcej akurat duże sieci handlowe raczej nie należą obecnie do przedsiębiorstw znajdujących się w trudnej sytuacji ekonomicznej. Nie ma również sensu obawiać się nagłego skoku cen: inflacja co prawda utrzymuje się na poziomie sięgającym niemal 5%, jednak podstawowe artykuły spożywcze za 2 lub 3 miesiące będą kosztować mniej więcej tyle samo, co obecnie.

Dobrze będzie także unikać pozostałych niepotrzebnych wydatków. Pandemia oraz konieczność pozostawania w izolacji to sytuacja sprzyjająca zbytecznemu wydawaniu pieniędzy. W czasach internetu właściwie wszystko możemy kupić online, natomiast producenci i sprzedawcy ostatnimi tygodniami wręcz bombardują nas ofertami kolejnych obniżek, rabatów i promocji. Markowa koszula tańsza o 50%? Świetnie. Pamiętajmy jednak o tym, że za 3 miesiące możemy już nie mieć pracy(niestety, w wielu wypadkach jest to scenariusz jak najbardziej realny).

Z racjonalnego punktu widzenia czasy każdego kryzysu- w tym również obecnej pandemii- powinny być okresem gromadzenia oszczędności w celu zabezpieczenia swojego bytu, a nie wzmożonego wydawania pieniędzy. Niech nie zmyli nas fakt, iż formalnie mamy do czynienia z kryzysem zdrowotnym, nie zaś ekonomicznym: finansowe skutki pandemii koronowirusa mogą okazać się potężniejsze i bardziej niszczące, niż efekty jakiekolwiek spośród wcześniejszych, typowo „finansowych” kryzysów.

Jak zbudować finansową poduszkę bezpieczeństwa?

Na samym początku musimy policzyć, ile NAPRAWDĘ pieniędzy nam potrzeba do miesięcznego utrzymania się. Zasada jest prosta: uwzględniamy tylko i wyłącznie niezbędne wydatki.

Kolejny krok to policzenie naszych aktualnych kosztów życia, a następnie sporządzenie wykazu możliwych oszczędności. Prąd, woda, jedzenie, ubrania – na tym wszystkim jak najbardziej można oszczędzać. Najpewniej w ten sposób uda się nam wygospodarować przynajmniej kilkaset złotych miesięcznie. Czy to dużo? Z pewnością nie. Jeśli jednak zaczniemy oszczędzać już teraz oraz w sposób naprawdę systematyczny, z dużą dozą pewności uda się nam wytworzyć odpowiednie zabezpieczenie jeszcze przed ewentualnym krachem.

Pieniądze muszą na siebie pracować

Była już mowa o coraz wyższej inflacji. Biorąc pod uwagę równoczesne niskie stopy procentowe oznacza to de facto tyle, że trzymanie pieniędzy na lokatach bankowych przestało być opcją opłacalną. Naprawdę efektywne i systematyczne oszczędzanie to sytuacja, w której kapitał się pomnaża, zamiast ulegać zmniejszeniu.

Rozwiązanie? Specjalistyczne indywidualne plany oszczędzania dostępne w ofercie towarzystwa Generali. Decydując się na dany plan klient może dopasować jego strukturę do swoich własnych potrzeb i preferencji. Nawet 70% zniżka w opłacie manipulacyjnej oraz umiejętna dywersyfikacja oszczędności dają możliwości osiągnięcia znacznie korzystniejszych rezultatów. Wszystkie fundusze wchodzące w skład planów są zarządzane przez doświadczonych specjalistów. Fundusze o niskiej stopie ryzyka cechują się niewielką wrażliwością na wahania rynkowe, co czyni je korzystną opcją w dobie powszechnej niepewności na lokalnych i światowych rynkach.

Pamiętaj, że możesz wybrać również nagradzane w prestiżowych rankingach IKE oraz IKZE prowadzone przez towarzystwo Generali. Co prawda, oba te rozwiązania w teorii służą oszczędzaniu na emeryturę, jednak ich struktura jest wysoce elastyczna a dodatkowo daje możliwość uniknięcia podatku dochodowego, co w oczywisty sposób zwiększa zysk z inwestycji.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj